piątek, 3 maja 2013

delfiny

słucham muzyki delfinów i zastanawiam się,czy jestem jakaś nienormalna,że po prawie 6 godzinach śmiechu i stymulującej rozmowy,rozpłakałam się.

Rozpłakałam się wracając do starego koszmaru z przeszłości i czując się nikim.

Rozpłakałam się,bo nie po mojej myśli może plany na jutro wieczór.
Rozpłakałam się,bo może dawno już z nikim tak mi się nie rozmawiało i nie wiem,może wróciłam na moment do tamtego czasu,a tamten czas nie wróci ani jeden malarz,ani drugi.

Rozpłakałam się,bo tak mnie boli głowa i dotarła do mnie ta myśl,znowu pomęczę się do rana,a jutro też pomęczę się do rana.I tak najbliższy czas,bo to szybko nie przechodzi,znam ten ból gdy nie można oddychać,oj znam.

Rozpłakałam się,bo może też bym chciała jutro wyjazd,albo grilla,albo imprezę,albo cokolwiek.Ale nie mogę.Pobędę w towarzystwie do popołudnia, a potem potkwię w moim bólu,który już nie daje cieszyć się samemu i trzeba go zagłuszać czyimś głosem,który pochłania,tylko wtedy można nie myśleć o tym jak ból głowy napierdala.A przecież nie mam żadnej migreny.ani raka,ani nic.co też przechodzą inni?ja tylko nie mogę oddychać i niedotleniam się i czuję w zatokach wszystko i tylko tyle.

Rozpłakałam się,bo może chciałabym też spędzić coś z tego weekendu z rodziną. A jednocześnie bym nie chciała.Bo nie obyłoby się bez kłótni.

Rozpłakałam się,bo może jestem bardzo zmęczona i bardzo nie mogę usnąć.

Rozpłakałam się,bo może po prostu mam złe skojarzenia i złe wspomnienia i nagle pozwala sobie poczuć się śmieciem.niewartym.

kurwa mać.

wypierdalaj z mojej głowy,dziwko.
jestem zajebista.
jestem zajebista,jestem zajebista,jestem zajebista.

jestem...delfiny nie pomagają.

szklany człowiek,to może polecieć.ach.przecież to też tamte skojarzenia.I nie,nie z V.

to ja siebie krzywdzę.

to ja daje sobie wmawiać

to ja czuję się gorsza

to ja czuję się niewarta

tylko i wyłącznie ja

oni tylko mówią,robią coś,nawet nie myślą jak to może wpłynąć na mnie.

wyrafinowany gusta.albo nie ta rodzina.albo nie te pieniądze.czasami nie ta uroda.kiedy indziej maniery.kiedy indziej wykształcenie.zawsze znajdzie się powód.
nie,przecież nie oto chodzi.
przecież ponoć ludzie tak mają.zawsze będzie się tym złym. i nie bierze się tego do serca.

ale trzeba uważać.nie wiadomo kto jeszcze nie zdążył odrobić przeszłości.

ja nie zdążyłam

'bo nie ma we mnie nic i nic nie jestem wart'

nosz kurwa.

malarzu wracaj i rusz moją przeponę,poudawajmy trawę jak ptak sprytny,bo nie chcę moich łez.

bredzę.

kocham to,że mogę tu bredzić.to pomaga mi przetrwać takie momenty jak ten.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz