piątek, 24 maja 2013

Why?

Zastanawiam się,dlaczego nie mamy więcej samobójców?
Właściwie to zastanawiające,ale mężczyzn zdecydowanie większa ilość popełnia samobójstwo.Kobiety bardziej się boją?Mają nadzieję?Łatwiej je powstrzymać?Łatwiej im szukać pomocy?
Nie wiem.Nie zastanawiałam się nad tym.

ALe nie myślałam,że statystyki są aż tak drastycznie różniące się.
Przykładowo w Polsce: 545 kobiet i 3.3294 mężczyzn. Masakra.

Odbiegając od płci.Serio,co nas trzyma przy życiu? Nas,czyli jakąś 1/3powiedzmy ludzi?Powiedzmy,że 2/3 to ludzie albo szczęśliwi,albo jako tako wiodący normalny żywot,albo bardzo wierzący,albo sami nie mogący o tym decydować,albo bohaterowie,albo ci którzy żyją dla kogoś,albo czegoś,albo ci z jakąś misją.Cokolwiek.
Ale reszta?
zwykły strach przed niepewnością po śmierci?
czy raczej irracjonalny pęd życia?
może mamy to wygenerowane biologicznie jakoś?
dlaczego żyjemy?
ja tego nie rozumiem kontemplując sztukę akcjonistów wiedeńskich,oglądając film o Auschwitz i patrząc jak idealizm to bujda,utopia piękna,która nigdy się nie ziści.Patrząc jak moje życie było taką bujdą.
albo ci ludzie w obozach.dlaczego?mieli tak irracjonalną ,cholerną nadzieję, że może przeżyją,zamiast szukać jakichkolwiek sposobów,by się zabić.

nie rozumiem , skąd ten pęd ku życiu.
gdy nagle wszystko traci na swojej ważności,gdy nagle sypie się cały domek z kart naszej przeszłości budowanej na własnych iluzjach,czy może nie wiem prawdach dla nas,ale nie dla innych,to przecież...

albo gdy świat wali się na głowę.są takie historie.
ale nie.my dalej żyjemy.nawet więcej sił do walki w sobie odnajdujemy w sytuacjach ekstremalnych.gdy nam śmierć zagląda w oczy albo beznadzieja,nie zawsze,ale przewaznie.

dlaczego?skąd?

fascynujące.

i wanna laugh myself to death.


dawno już w sumie nie miałam takiego dnia jak dziś,dzień samotny,choć samotnym się być nie chce,a jednocześnie chyba by się nawet nie dało przeskoczyć tej mojej samotności.

ponoć to my kreujemy naszą rzeczywistość w dużej mierze.ale i ludzie wokół mają wpływ.i pogoda.i warunki wszelkie inne ekonomiczne,społeczne,bytowe,ideologiczne,polityczne.ot co.

nie wiem,co dziś zrobię,czuję,że po prostu pozwolę przepłynąć temu dniu do końca.

PMS to zło.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz